12.10.2011
...cała w skowronkach a raczej w papugach:)
...rano robiłam wpis..oczywiscie Remik zostrawil mi ostatnie 10 mniut uzytkowania internetu wiec sie tak spieszyszyłam ze zapomniałam zapisac tresc i eszystkie moje mysli zostały na Gold Coast bo tam własnie bylismy ale jak mówia madrzy ludzie co sie odwlecze....od ladowania na Bali minęło juz sporo czasu ale jak zwykle mam o tym miejscu zdanie nie bardzo pozytyne bo opłaty za lot transerowy razy 2 sie nie spodziewałam i chyba widac było ,ze para uszami mi wylatuje kiedy wymieniała swoje dolary przygotowane na ciezka chwile na opłate wlotową i wylotowa z tej durnej wyspy...ale co tam 5 godzin na wyspie Bali kosztowało nas raptem 270 zł a sterefe bezcłowa maja do d... wiec sobie nawet mojej straty nie mogłam odbic na Duty Free aha tam co ja sie rozpisuje o pierdołach ...polecelismy,wyladowalismy....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz