...dawno po tylu schodach nie wchodziłam.Ta ogromna jaskinia jest miejscem pielgrzymek setek tysięcy Malezyjczyków,urokliwe miejsce bo po ścianach kicają dziesiątki małpek ,które zaczepiane przez turystów PRAWIE się oswoiły:)wcinają oprócz bananów i kokosów lizaki:)nie wiem co robią w jaskiniach i na takiej wyskoosci kogut piejące niemiłosiernie ale te ptaszki:) tez tam można spotkać..podniosłości tego miejsca nie czuje się możne dlatego ,ze więcej tam turystów niż pielgrzymów i niestety nie tylko my to zauważyliśmy.Miejscowi korzystaj z tego jak mogą i pełno wokoło jest "straganów" jak na Krupówkach w Zakopanym..samo wejście do jaskinie jest bezpłatne w koncu to miejsce pielgrzymek duchowych.
Fotek napstrykałam ale to nie do końca to po co tu przyechalam....czekam z niecierpliwością na Kambodżę i ten jedne dzień w Birmie ,na pływające wioski i prawdziwy tropikalny raj..często jest tak ze to właśnie ci biedniejsi ludzie mieszkaj w najpiękniejszych zakątkach na świecie.Nie mowie tu o kurortach i strzeżonych plażach ale o tym ze wyjcie po za te nierealne granice hotelowych instrukcjo obsługi gości z Europy natykasz się na prawdziwych ludzi i niespotkane miejsca.
Naprawdę niespotykane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz