31.05.2011
25.05.2011
do M
Kochana Moniu,
Remik wrócił wczoraj ok 23 i nie bardzo miałam jak zadzwonić ,żeby porozmawiać...dziś do 16 jestem w pracy ,potem pociąg do Rzeszowa i samolot do Barcelony na 24 będę na miejscu.Co Ci przywieść z Katalonii?...pisz na smasa:)całuję ,ściskam...zadzwonie w poniedziałek.
Remik wrócił wczoraj ok 23 i nie bardzo miałam jak zadzwonić ,żeby porozmawiać...dziś do 16 jestem w pracy ,potem pociąg do Rzeszowa i samolot do Barcelony na 24 będę na miejscu.Co Ci przywieść z Katalonii?...pisz na smasa:)całuję ,ściskam...zadzwonie w poniedziałek.
23.05.2011
22.05.2011
17.05.2011
Ready to strart ...again
ok...trzeba tu troszkę posprzątać...znowu przyszedł czas ,żeby poodzielać coś czarną kreską,wyostrzyć niektóre rzeczy ,odpuścic sobie te pierdoły a zająć sie konkretami... i przestac udawać przed sobą,że nikt nie czyta tych moich wypocin:-)
aha bym zapomniała...tak Leszku lecimy z Gosią do Barcelony przysłać ci kartkę?:) pozdrawiam i napisz co tam u Ciebie słychać?:)
aha bym zapomniała...tak Leszku lecimy z Gosią do Barcelony przysłać ci kartkę?:) pozdrawiam i napisz co tam u Ciebie słychać?:)
15.05.2011
Nothing happens
Nic sie nie dzieje...ciężko inspirować sie codziennym bieganie do pracy.
Ok.. to może by tak sfotografowac moja drogę do pracy..hmm..jutro poniedziałek będzie ku temu okazja.
Nothing happens ... hard to be inspired by the daily run to work.
ok... so why not take a picture of my way to work .. hmm .. tomorrow will be an opportunity for doing some photo
ok... so why not take a picture of my way to work .. hmm .. tomorrow will be an opportunity for doing some photo
Subskrybuj:
Posty (Atom)